Metryczka była już gotowa w środę tylko ja nie mogłam jakoś się zebrać by przedstawić Wam efekt końcowy. To był udany tydzień z różowym misiaczkiem. Żal mi go było oddawać. To moja pierwsza metryczka i będę miała ogromny sentyment do tego wzorku.
Chciałam się Was dopytać w jaki sposób oprawiacie swoje hafciki, czy jest jakaś technika, sposób? Misiaczka podszyłam fizeliną, w celu usztywnienia do środka włożyłam kartonik. Pomyślałam, że tak będzie lepiej. Podpowiedzcie mi w jaki sposób wykańczacie swoje prace.
Foteczka z myślą o Mysi tak bardzo czekała na "myszkę".
w oprawie
Gotowe!
A teraz wracam już do Gąski, która czeka na mnie obrażona.
Słoneczka Wam życzę.
Miło mi przywitać nowych obserwatorów i dziękuję za liczne odwiedziny i serdeczne komentarze.
Pozdrawiam:)
Cudowna Metryczka, Lena będzie zachwycona.
OdpowiedzUsuńŚliczna jest ta metryczka. Muszę przyznać, że mnie również jest ciężko rozstawać się z moimi pracami.
OdpowiedzUsuńLepiej jest jeśli z góry zaplanuję przeznaczenie i wyszywam z myślą o kimś. Dziwne to, ale ja tak mam :(
Też mam problem z oprawianie swoich wyrobów.
Metryczkę można zrobić jako zawieszkę, ale najtrwalszą forma jest jednak obrazek. Obrazek nie trzeba przecież wieszać, można także postawić :)
Piękna metryczka. Już oprawiona! Brawo!!
OdpowiedzUsuńJa też mam problemy z rozstaniem się ze swoimi pracami. Z każdą jedną jestem związana emocjonalnie, bo tak jak każda z nas, wkładam w pracę całe serce. Bezpośrednio po zrobieniu jest jakiś taki cichy żal. Dlatego lubię robić z bardzo dużym wyprzedzeniem, tak abym się zdążyła "napatrzeć". Po tym oddaję już z samą radością.
W swojej robótkowej karierze;-) zrobiłam raptem jedną matryczkę i podobnie jak Ty oprawiłam w ramkę do powieszenia.
Co do gąski..... czy będzie wielkim nietaktem jak poprosiłabym o wzór?? Jeśli nie, to nie obrażę się, ale gdyby jednak to.... wyślij proszę na: jotgie@vp.pl
Pozdrawiam cieplutko
Jak już pisałam wcześniej jeszcze nie widziałam takiej metryczki, a jest naprawdę śliczna:). Końcowy efekt, tak jak zapowiadało się to wcześniej, jest świetny. Nie dziwię się, że aż żal się z nią rozstawać..
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o oprawę, to nie pomogę Ci, bo miałam oprawionych kilka tylko haftów i zawsze robił to znajomy. Teraz będę musiała oprawić coś sama, więc też chętnie poczytam rady od innych:).
Pozdrawiam:)
Pięknie Ci ta metryczka wyszła, a to powód do dumy!Ja wszystkie hafciki usztywniam krochmalem na ,,zimno" czyli wypłukuję w odrobinie wody z niewielką ilością krochmalu i wysuszam żelazkiem. przykrywając lewą stronę robótki szmatką Jak jest jeszcze trochę wilgotna, to zdejmuję łatkę i dalej delikatnie wyrównuję żelazkiem, by hafcik był równy. Tak zrobiony haft jest sztywny i gotowy do oprawy np. jako obrazek.Mniejsze obrazki często podklejam filcem lub kartonikiem!
OdpowiedzUsuńno piękne dzieło i juz oprawione :), ja z reguły podklejam fizeliną, przyklejam do passe-partou taśma papierową i do ramki za szybkę, a oddawać to nawet lubię, ale to takie moje małe "zboczenie". :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Miś jest po prostu boski! Jeżeli chodzi o ramki ja kupuje z ładnym passeportou białe ramki w ikei (bo mnie się akurat białe ubzdurały a tu ciężko o takie). Jak passeportou nie pasuje rozmiarowo to robię na zamówienie. Ja tylko podklejam na kartoniku i za szybkę.
OdpowiedzUsuńCo do rozstawania się z pracami to ciężko, ja się przywiązuje do każdego krzyżyka :) ale jeśli robię coś dla przyjaciółki bądź rodziny to później często wpadam, żeby rzucić okiem na swoje "dziecię". Jeśli wiem, że zrobiłam komuś przyjemność to zawsze jest łatwiej :)
Bardzo dziękuje za Myszkę ;o* śliczna ta metryczka ;o) Ja do swojej pierwszej też mam straszny sentyment ;o) Ja swojej prace równiutko przycinam i końce traktuje specjalnym preparatem aby się nieszczępiły, a potem robię tak jak Ty ;o)
OdpowiedzUsuńKochana zapraszam na candy ;o) Czas tylko do dziś do północy ;o)
Ale tu ładnie :) Będę zaglądała częściej :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Elka
Przepiękna metryczka:)
OdpowiedzUsuńMetryczka prezentuje sie znakomicie, mis jest uroczy, a ta myszka mmmmm.... Cudne slodziaki :)
OdpowiedzUsuńNa pewno bedzie wspaniala pamiatka.
Pozdrawiam!
Bardzo podoba mi sie ta metryczka!Ja tez mam sentyment do wyszywanych prac i zawsze troche szkoda je oddawac. Ale swiadomosc, ze komus sprawi radosc sprawia, ze czesto wyszywam dla innych. Po problemach z blogiem moge w koncu pisac komentarze i obserwowac. Pozdrawiam, Ania
OdpowiedzUsuńale slodziutka ta metryczka, przecudna jest, zazdroszcze cierpliwosci :):):)
OdpowiedzUsuńPieknie jest u Ciebie:) Metryczka jest przesliczna Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrześliczna metryczka, nigdy takiego fajnego wzorku nie widziałam! :)) Ty szczęściaro, dostałaś tyle piękności od Peniny, moja córa sobie zęby ostrzyła właśnie na ten zestaw do szkicowania ;)))))))) Pozdrawiam z tarasu i dziękuję za miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńMetryczka jest śliczna, jeszcze takiej nie widziałam. Oprawiam zawsze sama, naciągam po upraniu i uprasowaniu na sklejkę, mocując taśmą. Nie używam szyb, bo wydaje mi się, że hafty ładniej prezentują się w samej ramce.
OdpowiedzUsuńDZIEKUJE ZA ODWIEDZINKI I MIŁY KOMENTARZ .JESLI CHODZI O OPRAWĘ-TO ZWYCZAJNIE NIE CHCE MI SIĘ PISAC...HIHIHI-WIEC ZAPRASZAM DO PENELOPY-PIĘKNIE TO OBJASNIŁA-POZDRAWIAM PS.UWIELBIAM TAKIE SŁODKIE MISIAKI!!!!!!
OdpowiedzUsuńhttp://penelopia.blogspot.com/2009/05/oprawa-haftow.html
CIESZĘ SIĘ ,ŻE SPODOBAŁ SIE KURSIK-POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńMetryczka cudna !!!
OdpowiedzUsuńWłaśnie skończyłam obrazek też w różach - czekamy u siostruni na maluszka, zatem jeszcze nie ma daty ;-) ale do 21 czerwca napewno się pojawi ;-)
Dziękuję za odwiedzinki na blogu !
Pozdrawiam Aga
cudowna...
OdpowiedzUsuńPiekna i bardzo starannie wykonana.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńwspaniałe rzeczy tworzysz:-) p.s. przypadki czasem są najlepsze:-) dziękuję za udział w moim candy i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję Aldono za odwiedziny :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten wzorek, a po takim pięknym wykonaniu mam jeszcze większą ochotę na jego wyszycie.
OdpowiedzUsuń