Pomimo, że każda chwila radości trwa niezmiernie krótko
- później znika -
zawsze jednak zostawia za sobą trwałą nadzieję i jeszcze trwalsze wspomnienia...

wtorek, 10 stycznia 2012

Ciężko zebrać myśli by móc od czegoś logicznie zacząć... Sama na siebie jestem zła, chciałabym zatrzymać czas, który gdzieś między palcami ucieka i nie jestem w stanie go dogonić. Końcówka roku nie wiadomo kiedy, jak, i gdzie za mną, początek już trwa... Zbieram się... sama w sobie i cały czas w myślach mobilizuję do działania. W spowolninym tempie odświeżam, odwiedzam i spoglądam tam gdzie chciałabym być. Stęskniłam się za Wami, za byciem tu i teraz. Pamiętam o kawusiach, pamiętach o wzorach, które mam przesłać na maila, pamiętam o Ciasteczkach i Sewing Room. Dziękuję, że pamiętacie:)