Ciężko zebrać myśli by móc od czegoś logicznie zacząć... Sama na siebie jestem zła, chciałabym zatrzymać czas, który gdzieś między palcami ucieka i nie jestem w stanie go dogonić. Końcówka roku nie wiadomo kiedy, jak, i gdzie za mną, początek już trwa... Zbieram się... sama w sobie i cały czas w myślach mobilizuję do działania. W spowolninym tempie odświeżam, odwiedzam i spoglądam tam gdzie chciałabym być. Stęskniłam się za Wami, za byciem tu i teraz. Pamiętam o kawusiach, pamiętach o wzorach, które mam przesłać na maila, pamiętam o Ciasteczkach i Sewing Room. Dziękuję, że pamiętacie:)