Pomimo, że każda chwila radości trwa niezmiernie krótko
- później znika -
zawsze jednak zostawia za sobą trwałą nadzieję i jeszcze trwalsze wspomnienia...

poniedziałek, 27 czerwca 2011

Antoś po polsku



Anthony, Antony, Tony po angielsku
Antoine po francusku
Antonio po hiszpańsku, włosku
Antonius, Toni, po niemiecku,
Anton, Antonij, po rosyjsku
 


Ciąg dalszy metryczki dla Antosia.


Niewątpliwie bardzo szybko się wyszywa, dopiero co zaczęłam a już zaraz koniec.





Móc podziękować Wam osobiście za wsparcie i ciepło płynące z Waszych serc byłoby czymś niesamowitym. Przesyłam buziaki dla kochanych, szalonych pasjonatek.


Biesiada w Olsztynie

A co, a jak, i w Krakowie i w Gdańsku, wszędzie widzę jarmarki, kolorowe bibeloty, swojskie jedzonko, biesiada na całego.
Wreszcie mogę się pochwalić: u Nas też był Jarmark i to nie byle jaki. Wczoraj olsztyniacy obchodzili drugie z kolei Święto ulicy Dąbrowszczaków. Sąsiad z sąsiadem balował, grał w szachy, śpiewał caraoke, tańczył flamenco.
Odbył się jarmark rękodzieła, produktów ekologicznych, wyrobów regionalnych oraz pokazy kulinarne.
Masa atrakcji zarówno dla dzieci jak i dla dorosłych.

A ja buszowałam i oglądałam to i owo.
Urzekły mnie anioły:



Skrzyneczka na klucze.
Obiecałam sobie, że u mnie w domku takowa się pojawi, ale w moim osobistym wykonaniu.


deseczki decu


Anielica.... taka samotna....





aniołeczki z masy solnej



sielankowe klimaty...






artystycznie








A na koniec odpoczynek na przystanku pod Dobrym Aniołem.


Ze słonecznego Olsztyna  przesyłam moc pozytywnej energii 
Aldona

Lemonade blog zaprasza!!!

Lemonade blog przygotował dla NAS wspaniałe niespodzianki
Są to dwa zestawy papierów : Summer Kitchen i Elegance. 
Marzenie......



piątek, 24 czerwca 2011

Butki dla Antosia

Cóż za dzień?
Raz pada, raz słońce, pomieszanie z poplątaniem. hm... Bynajmniej można z czystym sumieniem chwilkę poświęcić swej pasji :) U mnie już powoli staje się to nałogiem. Więcej tych chwil dla  niteczek poświęcam niż do wypełnienia domowych obowiązków, och w tej dziedzinie panuje zupełne zaniedbanie.
Moja Gąska doczekała się ostatniego krzyżyka. Teraz grzecznie czeka na ramę (w najbliższej przyszłości do zakupienia). Postanowiłam przedstawić ją Wam w pełnej okazałości gdy już się znajdzie na godziwym miejscu. Jeszcze troszkę to potrwa. Wybaczcie.

A co teraz? Mam mnóstwo planów, projektów. Chciałabym zacząć moje małe cudeńko, albo zrobić jakieś serducho, albo biscornu, albo skupić się na zaczętych frywolitkach. Jest tego troszeczkę, jednak uśmiechnęły się do mnie ponownie metryczki. Czekają w kolejce Antoś, Zosia i Zuzia. Różowy miś zrobił furorę i zapowiedział powrót na kanwę. Ale żeby nie było za nudno wybrałam w pierwszej kolejności buciki dla Antosia.

Oto one:




Dla urozmaicenia zapraszam tutaj. Prawie równocześnie powstają butki dla dziewczynki, co ciekawe widok z drugiej strony.

Serdecznie dziękuję za przemiłe komentarze. Dziewczyny jesteście niesamowite. Witam nowe osóbki obserwujące mojego bloga.
Pozdrawiam was i ściskam.

Dla moich blogowych przyjaciół 
i nie tylko
piękność z mojego ogródka.


 Może znacie nazwę tej piękności?

czwartek, 23 czerwca 2011

W nutkowym świecie

Przeżywam tydzień pełen niespodzianek. Dziękowałabym Wam w nieskończoność. Zaskakujecie mnie kochane. 
Oto niespodzianka od  Joli, wspaniała kartka z ptaszkami, z  nutkami, z podziękowaniami. Ciepło na serduchu się robi czytając szczere, płynące prosto z wnętrza słowa.
Uwielbiam nutki, mam do nich sentyment. Kiedyś grywałam na pianinie, jednak instrument pozostał w domu rodzinnym. Ale ...ale... przy każdej okazji gdy odwiedzam familię wzrok mój stęskniony patrzy w stronę nutek, a w przypływie weny witam się z klawiaturą, krzyżykami i bemolami.
A oto pięknie przygotowana karteczka "Tylko dla mnie" 






Dziękuję Jolu


Za lasem: droga polem, w krąg płaska równina.
Wzdłuż gościńca pryzm szereg jak grobów ruina,
Telegraficznych słupów rząd rozpina druty

W tle nieba, jak  na bladym nutowym papierze,
A na drutach jaskółki czernią jak nuty,
Wedle których wiatr śpiewa swych westchnień pacierze.
L. Staff, Droga


wtorek, 21 czerwca 2011

I love Mysia

Tak to wspaniała osóbka, która zaprosiła mnie do swego tajemniczego Candy. Praktycznie w ostatniej chwili  dowiedziałam się o zabawie i los chciał, że udało mi się wygrać. 
Paczuszka dotarła do mnie w poniedziałek, do pracy. Miałam mega zamieszanie w tym dniu, ale strasznie  korciło mnie by rozpakować niespodziankę i choć na chwilkę zobaczyć, jak wygląda opisany w Candy kwadratowy tamborek. Patrząc z boku i obserwując moje zachowanie, ktoś uśmiałby się ze mnie, że hej. Jakiś tic miałam nerwowy hehe, mózg mi przestał pracować i tylko paczuszka się liczyła.  Po kilku minutach  ciekawość wygrała, ile można się znęcać nad sobą. Rozpakowałam i nie mogłam uwierzyć, wzrok mój nie był w stanie ogarnąć tego wszystkiego co przygotowała dla mnie Mysia. Nie spodziewałam się, aż tylu prezentów.  Dziękuję Ci Kochana!!! Sprawiłaś mi ogromną radość. Twoje poświęcenie i zaangażowanie są nie do opisania, a Serducho masz kobietko ogromne! Dziękuję Ci za dużo ciepłych słów wsparcia i pomocnych uwag w komentarzach. 
Chciałabym podzielić się z Wami tym co ujrzały me oczy. Nie należę do osób chwalących się, chcę ukazać światu jak niesamowitą osóbką jest Mysia. To jej dzieło!
Kto ma słabe nerwy niech nie ogląda :) 

Tamborek, mulinki, sztaluga, kanwy oraz cudny pinkeep to początek prezentacji.


Mam ogromną przyjemność oglądać ten wspaniały obrazeczek codziennie rano. Pierwszą rzeczą jaką zrobiłam, to dokładnie z każdej strony obejrzałam dzieło. Ciekawiły mnie kontury, gdyż wiecznie mam z nimi problem, o czym czasem marudziłam Mysi w komentarzach. Wykonane na połyskującej sreberkiem kanwie. Efekt niesamowity. Teraz mam wzór, prawdziwy, w realu.












Tył jest wykończony pięknym materiałem.

Kanwy to dla mnie nowość, takich u mnie w Świecie Haftu nie widziałam.



jeszcze niebieska się ukryła pod spodem, co później dopiero odkryłam....


mulinki - tęczą malowane....

magnesikowe rameczki, to też dla mnie nowość

i mnóstwo słodkości

Niesamowita przygoda mnie spotkała, niesamowite osoby poznałam i nigdzie się stąd nie wybieram jest mi tu dobrze. Dziękuję, dziękuję.
 Mam jeszcze jedną niespodziankę ale o tym jutro. Pięknych snów...........